piątek, kwietnia 15, 2011

war saw...

i inne techniki wojen weekendowych.
kurak podobno zajarany, że jutro wieczorem latamy po warsaw. nuti wobec tego raczej przerażona. chowajcie pałac, zwijać wisłę i królikarnię. jarosław księżycowy na dwa dni do terapeuty. jutro miasto jest 30 cm pod naszymi stopami (:
i pierwszy raz od kilku lat opuszczam ostrego w mega clubie - na płytowej trasie. ech!

Brak komentarzy: